Blog
Najnowsze wpisy i aktualności
Jak się nie dać porażkom i niepowodzeniom?
Po lekturze tego artykułu dowiesz się: jak poradzić sobie z poczuciem porażki?
Po pierwsze musimy sobie uświadomić, dlaczego nie lubimy/boimy się popełniać błędy, czyli co dla nas oznacza odnieść porażkę, niepowodzenie?
Często porażka (psychologia tym tematem zajmuje się bardzo szczegółowo) traktowana jest jako powód, dla którego możemy zostać odrzuceni i/lub uznani za gorszych. To przekonanie wywołuje ogromny lęk, który nie daje prawa do popełniania błędów. Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź na to pytanie znajduje się często w dzieciństwie, a dokładniej w najbliższym otoczeniu, w jakim się dorastało, było wychowywanym. Problem ten kształtuje się w warunkach wysokich wymagań (którym często dziecko nie jest w stanie sprostać) ze strony najbliższych, czyli rodziców i braku ich akceptacji dla potknięć dziecka.
Kiedy rodzice reagują na nieodpowiednie – niegrzeczne (cokolwiek to dla nich znaczy) – zachowanie dziecka np. nadmierną surowością, krytyką, lekceważeniem, poniżaniem, np. wytykaniem błędów przy innych, porównywaniem (np. „Krzyś zrobiłby to lepiej; A co dostała Ania z klasówki? Ja w twoim wieku umiałem już pływać; itp.) czy szantażem emocjonalnym (Jak kochasz mamusię to dostaniesz 5 z klasówki!), to buduje się w dziecku przekonanie, że nie jest wystarczająco dobre. Aby tak po prostu być kochanym cały czas musi zasługiwać na miłość, uwagę, akceptację. Dziecko może uznać, że bezwarunkowo można być tylko odrzuconym. W związku z tym jako dorosły, nie przyznaje się do błędu, nie podejmuje wyzwań, bo boi się odnieść porażkę, a tym samym boi się odtrącenia, upokorzenia itp.
Dlatego tak ważne jest, aby uświadomić sobie swój indywidualny schemat zachowania dotyczący sytuacji przeżywania niepowodzeń, czyli jakie nadajemy temu znaczenie, czego się tak naprawdę boimy i w związku z tym, co nas powstrzymuje od działania, albo co powoduje, że uczucie porażki jest dla nas traumatycznym doświadczeniem?
Kiedy jednak odważymy się wziąć odpowiedzialność, za sytuację trudną (bo niewątpliwie odnoszenie porażek jest trudne) tzn. uświadomimy sobie co tak naprawdę się wydarzyło, oddzielimy fakty od naszych emocji, to paradoksalnie zyskamy psychiczny komfort, bo „problem” zniknie. Ważne natomiast jest refleksyjne przeżywanie porażek, czyli traktowanie ich jako wyzwania, które musimy zrozumieć, przeanalizować, wyciągnąć wnioski na przyszłość, czyli rozwiązać problem. Tylko takie podejście sprawia, że się rozwijamy, rozszerzamy umiejętności, które prowadzą do osiągnięcia wyznaczonego celu i nauki nowych rzeczy. „Niedawanie” się niepowodzeniom to trening, który prowadzi do przesuwania granic naszych możliwości radzenia sobie z sytuacjami, emocjami, czyli wychodzenia ze strefy komfortu, która jest konieczna do rozwoju. Pamiętajcie, żeby motywacja po porażce nakręcała nas do dalszego działania.